Znamy to. Scena rozgrywa się pod niebem dużego, tętniącego życiem miasta. Nietypowy dźwięk w powietrzu przyciąga wzrok przechodniów, a ich ciekawość rośnie, gdy wokół jednego konkretnego drona, który właśnie wylądował tworzy się coraz większe skupisko ludzi. Młoda, energiczna kobieta, z pełnym uśmiechem na twarzy zaczyna składać drona, który przed chwilą pilotowała. Tak, to nadal budzi zdumienie wszystkich obecnych – to ona s a m a lata dronem.
Dziwne? Jeszcze trochę tak. Chociaż branżowi koledzy nie zwracają już na to uwagi, osoby które nadal nie są oswojone z latającą technologią, dziwią się widokiem kobiet, które same potrafią obsługiwać latające platformy.
Zmiany w częstotliwości pilotowania przez kobiety dronów na szczęście postępują w dobrym kierunku. Kobiety pod względem możliwości i osiągnięć w pilotowaniu BSP przestają być wyjątkowymi przypadkami.
Pierwszym kluczowym punktem jest przełamanie stereotypów.
Dotychczasowa percepcja dronów jako urządzeń zarezerwowanych głównie dla mężczyzn staje się coraz bardziej przestarzała. Kobiety na przestrzeni lat wiele razy udowadniały, że nie ma dziedziny, w której nie mogą się wybić jako ekspertki. Od czasów Marii Skłodowskiej-Curie, która jako pierwsza kobieta otrzymała Nagrodę Nobla, do dzisiejszych czasów, kobiety przechodzą przez kolejne przeszkody i podnoszą poprzeczkę jeszcze wyżej. Latanie dronem staje się dla nas nowym polem do wykazania się talentem i ambicją. I chyba właśnie ten argument jest najbardziej ciężko strawny dla hejterów – kobiece ambicje, chęć osiągnięcia jakiejś umiejętności.
Drugi kluczowy punkt to edukacja.
Wielu rodziców zachęca swoje córki do tradycyjnych zajęć lub kierunków, związanych z opieką czy niskopłatnymi pracami – bo takie są “społeczne oczekiwania”. Wraz z rozwojem technologicznym coraz bardziej staje się widoczne, że to ogromna strata dla świata nauki i biznesu, gdy nie bierze się pod uwagę dywersyfikacji równorzędnych potrzeb mężczyzn i kobiet. Dlatego ważne jest, aby kobiety były zachęcane do nauki i eksperymentowania w dziedzinach wcześniej uznanych za domenę mężczyzn. Ważnym punktem w tych rozważaniach są metodologie wprowadzające dziewczynki od czasu edukacji przedszkolnej w przestrzeń świata STEM. Szkoły i uniwersytety powinny stworzyć przestrzeń, w której każda kobieta będzie miała możliwość odkrycia swojej pasji do zagadnień inżynieryjnych i technologicznych, w które także wpisane są bezzałogowe systemy latające.
Trzecim i równie ważnym elementem jest polityka równości.
Powinno się wspierać rozwój technologii i zachęcać kobiety, aby w pełni wykorzystywały w tym segmencie swoje możliwości. Programy szkoleniowe, stypendia, konkursy – to tylko niektóre z narzędzi, które rząd i instytucje powinny wdrożyć, aby wspomóc rozwój kobiet np. w dziedzinie wykorzystywania dronów w biznesie, drobnej przedsiębiorczości czy promocji ciekawego lifestylu. Takie działania nie tylko przyniosą korzyści indywidualne, ale także gospodarcze. Kobiety mają ogromny potencjał do wkładania w ten sektor nowych idei, tworzenia innowacji i kreowania nowych miejsc pracy. Kobiety pracują inaczej od mężczyzn, zazwyczaj kładą akcent na kolektywne działanie, przez co istnieje większa szansa na rozbudowywanie ich inicjatyw w zespołach, angażowanie większej ilości osób, rozbudzanie twórczego myślenia i wizji na dużą skalę.
Łamanie stereotypów
Interpretowanie kobiecego dążenia do bezkompromisowego równouprawnienia jest argumentem osób odznaczających się poczuciem zagrożenia. Nie o przejmowanie na siłę nieswoich ról tu chodzi, a jedynie o akceptację tego, że kobiety mają potrzebę rozwijania własnych zainteresowań, talentów i powinny mieć taką możliwość na równi z mężczyznami.
Większe wrażenie niż mężczyzna robi kobieta, która umie latać dronem. Słychać wtedy w komentarzach zachwyt i aplauz, że wylądowała bezpiecznie. Dziwne? Powinna rozbić drona, bo jest … blondynką? Skończmy z tymi stereotypami. Niech bycie specjalistą i ekspertem nie będzie zależne od płci. Cieszmy się lataniem i możliwościami jakie ono wnosi do naszego życia.
Żołnierz, UAVO BVLOS.